Odrobina dlatego, że z powodu błogiego weekendowego lenistwa nie chciało mi się ruszyć swoich czterech liter ( oczu 😛 ) dalej niż 50m od domu. Cóż… „Jutro” to magiczny dzień w którym następują wszystkie wielkie plany – więc może wtedy wybiorę się na pięćdziesiąty pierwszy metr od domu 🙂