Sesja?… Nie! 🙂 To była raczej miła wiosenna przygoda z aparatem w dłoni 🙂 W każdym razie dla mnie było to bardzo budujące i ciekawe przeżycie. Zacznijmy od tego, że zdjęcia, które poniżej oglądacie nie byłyby takie jak są gdyby nie dwie bardzo istotne osoby.
Maria – modelka, kobieta o nieprzeciętnej urodzie, wręcz ślicznym uśmiechu i bardzo dobrym przygotowaniu do sesji. Jedna z nielicznych, potrafiąca sama (!) pozować, bez podpowiadania, bez prowadzenia za rękę. Bardzo się starała co bezpośrednio przełożyło się na jakość zdjęć.
Ania – wizażystka, powiedziałbym profesjonalistka. Makijaż, który wykonała był naprawdę precyzyjnie wykonany. Pilnowała za mnie, aby nic w wyglądzie nie zepsuło zdjęcia. Podpowiadała ciekawe ujęcia. Poza tym oczywiście jest to przemiła i sympatyczna osóbka dzięki której atmosfera na sesji jest luźna i wesoła.
Na końcu ja 🙂 a co? 😉 Uwieczniłem te momenty, które stworzyły razem Maria i Ania. Udało się 🙂